Opinie o Agata meble

Witam Najbardziej co mnie denerwuje to te super promocje!Krzesło Goja B dwa tygodnie temu kosztowało 279zl, dziś wielka promocja 329zł .Super prompcja

Firma- masakra. Przyjmują zamówienie. Dają termin trzy tygodnie. Pobierają zapłatę i na tym kończą się ich starania. Następnie zaczynają regularnie wysyłać maile, że termin wydłuży się o kolejny tydzień i tak co tydzień. Nie chcą rozmawiać z klientem, zbywają tekstem, żeby cierpliwe czekać. Nie polecam! Daję po jednym punkcie, bo nie ma zera.

WSZYSTKO PIĘKNIE WYGLĄDA, JAK IDZIE REKLAMA I PIĘKNE AKTORKI REKLAMUJĄ TOWAR, KTÓRY AGATA PROPONUJE.GORZEJ, JAK KUPISZ JUŻ I NIE DAJ BOŻE JEST FELER. CZEKAM TRZY TYGODNIE NA WYMIANĘ KRZESŁA. ZERO KONTAKTU, NIKT NIE ZAREAGOWAŁ NA LICZNE TELEFONY-CHOCIAŻ PIĘKNIE MÓWIĄ,ŻE NIEZWŁOCZNIE ODDZWONIMY. JAKAŚ PORAŻKA TOTALNA Z TĄ OBSŁUGĄ I ZAINTERESOWANIEM KLIENTEM. BOJĘ SIĘ ,ŻE ZOSTANĘ Z TYM FELERNYM KRZESŁEM .- PRUJE SIĘ PRZESZYCIE, POŁAMANA NÓŻKA. MYŚLĘ, ŻE NASZE PANIE AKTORKI NIE POWINNY SWOJĄ OSOBĄ REKLAMOWAĆ KOGOŚ, KTO JEST NIE RZETELNY. Zakupiłam też meble - LEDY załączone do montażu oczywiście z błędnymi przełączeniami.

Obsługa sklepu to kompletne dno. Traktują klienta jak intruza. Do tego dezinformacja i i pomoc w sprawie zwrotu level hard. Wstyd.

Od jakiegoś czasu próbuję się skontaktować telefonicznie z salonem Mebli Agata we Wrocławiu i nie ma żadnych szans na to, aby ktoś po drugiej stronie podniósł słuchawkę. Zastanawiam się jaki sens ma udostępnianie numerów telefonów, skoro i tak nikt ich nie odbiera. Ponieważ myślałam, ze tak jest tylko we Wrocławiu wiec próbowałam dodzwonić się do Biura obsługi Klienta w Katowicach i jest dokładnie ta sama sytuacja, a jak już się dodzwoniłam, to Pani jak automat informowała mnie, ze powinnam zadzwonić do Wrocławia w ogóle nie reagując na to co ja do niej mówiłam.

Narożnik 4 tygodnie oczekiwania. Dostarczono niewłaściwy towar. Reklamacja. Oczekiwanie kolejne 4 tygodnie. Próba zrzucenia winy na klienta. Żadnego upustu, rabatu. Hasło przewodnie dla osób rozpatrujących reklamacje: klient nasz wróg!

Szkoda ze nie mogę wstawić zdjęcia ale narożnik LARS narożnik rozkładany to do niczego się nie nadaje. Ani do siedzenia ani tym bardziej do spania. Po roku już chciałbym go wyrzucić ponieważ mam już skrzywienie kręgosłupa. wszystko się wygniata. Gdzie śpię tylko 2x w tygodniu na nim. Za tyle pieniędzy lepszy jest materac dmuchany niż ten narożnik. odradzam. Jeśli ktoś z Państwa rozważa zakup mogę podesłać zdjęcia po roku użytkowania. Szkoda że nie można dać -5* bo na tyle zasługuje. [email protected]

Opinia dotyczy infolini Pan obsługujący niepotrafił udzielić mi konkretnej odpowiedzi na proste pytanie dotyczące transportu. Nie uzyskalam żadnej konkretnej informacji ,Pan był wogule nie w temacie TRAGEDIA Pytanie do czego służy infolinia i kto jest zatrudniany (ludzie którzy nie posiadają żadnej wiedzy ) Pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją:(

Zamówiłem narożnik w sklepie z wymianą obicia, czas realizacji 4 tygodnie. Na pytanie czy w terminie się wywiązują, otrzymałem odpowiedź, że termin jest wyznaczany z zapasem marginesu błędu/opóźnień, jest graniczny i najczęściej przyjeżdża wszystko przed umownymi 4 tygodniami, właśnie otrzymałem informację, że ze względu na producenta czas dostawy opóźni się o max 3 tygodnie. Informacja ze strony pracownika sucha, oczywista tak jak bym kupił ten mebel bo jest mi w ogóle nie potrzebny i dlaczego w ogóle mam jakiekolwiek pytania/ pretensje... Nie wiem czy nie pośpieszyłem się z wystawieniem opinii, ponieważ nie mogę nic jeszcze napisać na temat dostawy, jakości, ewentualnych uszkodzeń... zobaczymy..

Wszystkie negatywne opinie, które czytałam na róznych forach okazały się prawdą. Obsługa życzliwa i pomocna w momencie dokonywania zakupu, natomiast w przypadku wystąpienia problemu… Brak słow. Kupiłam towar w połowie września, zamówiłam montaż, który odbył się 2 tygodnie poźniej. Niestety elementy składowe zostały uszkodzone przez montażystów. Próbowali załatwić sprawę bez podpisania protokołu…Nie zgodziłam się. Długa historia. Na początku trudno było wyegzekwować protokół, a sklep Agata Meble Płock nie chciał przyjąć reklamacji bez dokumentów. Jednak nie był w stanie mi pomóc i odsyłał mnie do firmy zajmujacej sie montażem. To zrozumiałe, bo firma działała jako podwykonawca. Jednakże występowały problemy w nawiązaniu kontaktu z podwykonawcą (nie moim, tylko salonu!). W tej sytuacji oczekiwałam pomocy od sklepu, ponieważ za towar, dostawę i montaż płaciłam w sklepie. Dodatkowo nikt mnie nie poinformował, że montaż wykonuje inna firma (jak stwierdzil pracownik w emailu “niezwiązana z salonem”) i wszelkie roszczenia związane z uszkodzeniem podczas montażu rozpatruje podwykonawca. Naprawdę??? Zakladalam, ze to sprawa do dzialu reklamacji. Czy to oznacza, ze mam skladac 2 reklamacje? Najpierw na montaz, potem na towar??? Pani z obslugi troche sie gubila. Myślałam, że to żart. Gdy dzwonilam do firmy zajmujacej sie montazem, przedstawiali sie jako firma DTS ... Agata Meble... ???? Po wielu próbach otrzymałam protokół i zgodziłam sie oczekiwać na uszkodzone elementy. Sprawa miała być szybko załatwiona. Tymczasem z tygodnia na tydzień przekładano dostawę. I tak minęły 2 miesiace… Firma montażowa zrzucała odpowiedzialnośc na salon, salon na producenta lub firmę montażową… Usłyszałam też, że ktoś zapomniał złożyć zamówienie. Mnie to nie interesowało. Zapłaciłam gotówką i zamówiłam profesjonalny montaż, ponieważ zależało mi na jakości i czasie. Montaz zamowilam w Agacie, poniewaz chcialam mieć profesjonalnie zamontowany towar i gwarancję jakości swiadczonej uslugi. Obiecywali, że dopilnują sprawy i bedą mnie na bieżąco informować. Tymczasem nikt nie dzwonił i gdybym sama nie pilnowała sprawy, to elementów nie byłoby do dziś (mnóstwo telefonów, emaili do różnych osób). Jestem w stanie to opublikować. W końcu towar przyjechał, na drugi dzień odbył się montaż… I niespodzianka… Uszkodzone prowadnice, w związku z czym drzwi się cięzko otwierają. Dzial reklamacji stwierdzil, ze przysle swoja ekipę i sprawdza, czy montaz jest dobrze wykonany. Czyli jednak najpierw musze isc do dzialu reklamacji Agaty... Szok.. Bylam przekonana, ze sprzedali montaz "swojej ekipy", a teraz sie ich wypieraja i nie chca wziac odpowiedzialności? Przysla swoja... Dlaczego nie informujecie klienta, ze nie bierzecie odpowiedzialnosci za montaz waszego podwykonawcy??? Wyszczerbione elementy szuflad… Jakies dziury na plycie od wewnatrz...w sklepie tego nie bylo. W ogole jakosc towaru tragiczna....A dodatkowo panowie uszkodzili sufit I ścianę podczas montażu. Mieli naprawic, ale nie ma z nimi kontaktu. Teraz spędzę kolejne tygodnie w oczekiwaniu na rozpatrzenie reklamacji. Brak mi sił, ale nie mam zamiaru tak tego zostawić. Może inaczej podeszłabym do tego, gdyby salon poczuł się odpowiedzialny i odpowiednio zatroszczył o klienta. Nie polecam tego sklepu. To mój kolejny zakup w tym sklepie, ale na pewno ostatni. W trakcie całego procesu nikt nie był w stanie odpowiedzieć mi konkretnie na moje pytania, odsyłano mnie z miejsca na miejsce, lekceważono i ignorowano (również infolinia). Otrzymywałam różne propozycje, np. odprzedaż towaru firmie zajmującej się montażem... W zasadzie okazałam dużo cierpliwości i zrozumienia, a nawet nie otrzymałam od sklepu Agata Meble przeprosin za utrudnienia

Obsługa sklepu w Jeleniej Górze to dramat. Pracują tam jak za karę, klientów traktują jak ludzi gorszego sortu. Kilka razy trzeba prosić się o pomoc. Ponadto osoby które tam pracują nie są wyszkolone i nie mają pojęcia o meblach, które sprzedają(oczywiście nie wszyscy). Biurka które zakupiliśmy w tym sklepie to totalne dno. Podczas skręcania same się rozlatują, nie wspominając już o tym, że samemu trzeba było wywiercić otwory bo źle było to wykonane fabrycznie. Dodatkowo jedna półka była krótsza niż reszta a powinny być ten samej długości. Ponadto, każda jedna półka powinna być oznaczona do skręcania. W innych sklepach meblowych tak właśnie jest. Skręcanie idzie wtedy zdecydownie szybciej i nie trzeba główkować co jest do czego. Jedyną zaletą tego sklepu jest chyba jego wielkość.

28 września zakupiłam kanapę,przywieziono ją z wadą(dziurą)...jest 10listopad,a ja wciąż czekam na usunięcie wady...????????????to mój pierwszy i ostatni zakup w tym salonie.

Bardzo zła jakość, zlepka śrutu, przy skręcaniu pojswiają się pęknięcia. Drzwi od szafki wypadają, bo śruby są za krótkie. Przy montażu okazało się że paczki zawierają nie te elementy co trzeba, i nie można złożyć łóżka. A wymnian w sklepie jest nie możliwa.

Pierwszy o ostatni raz! Czekałam prawie 2 miesiące na naroznik, który przysłali z wadliwą śrubą więc nie został złożony! W dziale reklamacji usłyszałam, że się odezwą do 14 dni! 14dni!!!! A na razie to mogę sobie siedzieć na podłodze obok narożnika za parę tysięcy!!!! Bezczelny i arogancki sklep! Nigdy więcej nic tam nie kupię!

Kiedyś to były meble, teraz jest to chiński market, którego unikam

Opinia o produktach

Dramat nie firma. Mają ludzi za gorszy sort przekłamana firma pseudo mebelki sprzedają. Brak reklamacji z miejsca z ich winy uszkodzenia ale masz tel po 3 dniach ze nie uznają reklamacji i nie odbierają tel oraz nie odp na maile i zostajesz z kanapą z 3 tys zł na drugi dzień po zakupie w domu i sam sobie wymieniaj połowę kanapy połamanej z niemożliwością użytku.

Nie polecam! Narożnik miał być gotowy po 4 max 5 tygodniach (wg umowy), tymczasem leci już 9 tydzień i wysłu***ę ciągłej bajery o rzekomych brakach materiałów u producenta. To jakaś kpina!

Sofa/narożnik- jedna część noclegowa " wybiega" przed drugą! Kręgi? Super robota dla rehabilitantów. Pojemnik na pościel: " potargany"! Kolejny zakup : komoda : 140x78x45 , przyszła WIELKA SZAFA ! Zgłoszona reklamacja. Jeden gość chce zabrać nie mój zakup, drugi mówi, że przywozi zamówioną , ale " zonka" nie odbiera...... Brak telefonów, brak komunikacji, tragedia!!!! I komizm!!!!

Wszystko pięknie i ładnie jesteśmy zadowoleni mamy tylko jedno ALE.........\r\nJak już montujecie uchwyty ,haki na ubrania ,klamki , postarajcie się robić je z jakiegoś metalu zapłacę więcej nie ma problemu jeżeli będę widział metalowe jestem za większą ceną. Teraz już trzeci mebel i musze szukać ,dopasować haki do garderoby bo po około 8 miesiącach on pęka ,urywa się. To samo tyczy się uchwytów do szaf masakra już w dwóch wymieniałem i o ile wymiana to pan Pikuś o tyle znaleźć coś z takim samym rozstawem to już sztuka.\r\nDlatego błagam was zacznijcie montować z metalu niech jest drożej jak będę widział metalowe na pewno nie kupię u konkurencji.\r\nPozdrawiam Adrian .........